niedziela, 25 stycznia 2015

Nie jest ze mnie SUPERwomen

Mój mąż a Antosi tatuś wyjeżdża:( Fakt, że tylko na dwa dni i nie jakoś strasznie daleko tylko do Stolycy, ale wyjeżdża. Porzuca nas, zostawia swe kochane kobietki same, No co za głupia firma nakazuje mężczyźnie i ojcu jeździć po obcych terenach zamiast obiadek jeść po pracy w domku. Wiem histeryczka ze mnie, ale odkąd Antosia jest na świecie mąż jest ze mną każdego dnia od godziny 18 i boje się . Boje się jak sobie dam rady , w sumie tylko dwa dni, ale to aż 1,5 nocy!!! A ostatnio nasza gwiazdka jakby szaleju się najadła i  w nocy budzi sie co 2,5h. Tłumacze sobie,że to ząbki a jak nie ząbki to skok rozwojowy. No fiksum dyrdum , złości się, płacze asz... Jak mój szanowny małżonek śpi obok to on wstaje raz lub dwa razy w nocy a tak to będę sama. A co jak się rozwrzeszczy i nie będzie chciała przestać, a co jak jej nie usłyszę :(
Do tej pory wydawało mi się, że to ja wszystko robię przy perełce a tu ZONK. Jednak nie wszystko, jednak mój małżonek jest w tych działaniach przy dziecinnych niezbędny .
Tak sobie pomyślałam, że podziwiam te wszystkie matki które są ze swoimi pociechami sam na sam. Z różnych , różniastych powodów. Bo mąż pracuje za granicą , bo nie dogadały się z ojcem maleństwa bo..., bo..., bo nieważne są na chwile obecną same w domu. Same kąpią, karmią, usypiają, Wszystko SAME !!! Te kobiety powinny dostać medal!!! Są bardzo silne. Każdej z tych kobiet mówię chapeau bas. Podziwiam Was baby za silę jaką macie w sobie. Ja mam wypożyczyć firmie męża mego jedynego na dwa dni i słabo mi się robi a Wy jesteście takie samodzielne. Każda histeryczka jak ja powinna iść do Was na przeszkolenie.
Mam koleżankę w moim wieku ( miałam napisać młodą ;) ) . Ma troje dzieci najstarszy syn ma 6 lat a najmłodsza córka rok . Mąż jej pracuje w Niemczech , tak mi się wydaje, i ona z tymi maluchami sama. Co lepsze nie narzeka ,że nie daje rady. Dzieci są zawsze ubrane, najedzone i szczęśliwe. Ona zadbana , uśmiechnięta. Znajduje czas na wszystko. No superwoman!!! Tak czy inaczej cholera mnie strzela jak widzę jak ona poty wylewa i zamiast mieć swego męża przy sobie to widzi go raz na 3 miesiące.Cóż to za czasy, cóż to za polityka :(
My baby to mamy siłę i powera i niech tak zostanie :) Mam nadzieje, że dam sobie rade w te dwa dni :)
Aktualizacja mojej perełki , zdjęcie z sesji :



W najbliższym czasie wpis o zabawkach Hand made i co potrzebne przy maluszku (już dawno obiecany wpis)
XOXO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz